Zostało jeszcze zaledwie kilka godzin. Nie tracimy jednak nadziei. Zdarza się, że samoloty nie przylatują, nie wylatują, lub okazuje się, że wcale nie ma w nich miejsca. Ale na lotnisko wypada pojechać i sprawdzić.
![]() |
Kigali. Stolica, ponad milion wariatów, ani jednego prostego skrzyżowania. Najlepiej ogarnąć z siedzenia szaleńczego taxi-motorka. |
![]() |
Pamiętacie Hotel Rwanda? To tu. Trochę się zmieniło po remoncie. Samo miasto też urosło kilkukrotnie. |
![]() |
Zawsze można było z kimś pogadać. |
![]() |
Czasami nawet dłużej. |
Ale jeszcze tu wrócimy! Nie wszystko załatwiliśmy ;) Z powodu tutejszego internetu, nie zdążyłem nawet dokończyć posta. Dalszy ciąg już z Polski, gdzie wraz z łączem będzie trzeba niestety przyspieszyć. Przed nami II część projektu.
Świetna robota!
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy II części projektu!
Śledziłam z ogromnym zaciekawieniem wszystkie relacje ))) Teraz czekam na opowieści, również wizualne, już po Waszym powrocie!
Do zobaczenia! )
Bombowy blog :) śledzę cały czas!
OdpowiedzUsuńśledziliśmy z zapartym tchem tego bloga. Zawsze czuliśmy niedosyt po przeczytaniu kolejnego wpisu.
OdpowiedzUsuńTeraz cieszymy się już na Wasz powrót.
W naszym interesie jest aby samolot zjawił się na czas w Polsce i abyście jak najszybciej pojawili się w naszym Ośrodku w Owińskach - czekamy na Was , na Wasze opowieści i .. na prezenty :) z zapachem Afryki, pozdrawiamy - Wasi fani z Owińsk
nieelegancko wpraszam się na pokaz fotografii ;)
OdpowiedzUsuń