poniedziałek, 10 października 2011

Mwaramutse!



Zazwyczaj wstajemy przed 7:00, przy akompaniamencie śpiewów płynących zarówno z internatu dziewczyn jak i chłopaków. Nasz pokój znajduje się na końcu tego drugiego. Żeby zobaczyć, co dzieje się przed tym hałasem, trzeba było wstać o 5:30. Oto kilka surowych minut:



Mwaramutse czyli dzień dobry

2 komentarze:

  1. POZDRAWIAMY Z WIEPRZA. WŁAŚNIE POKAZYWAŁAM MOIM DZIEWCZYNKOM JAK NALEŻY UTRZYMAĆ PORZĄDEK W POKOJU. POZDROWIENIA DLA BRACISZKA TEO OD TOSI I BASI. MAGDA WAWROWSKA

    OdpowiedzUsuń